Quantcast
Channel: Wpisy użytkownika KuroSoyo oznaczone tagiem kolekcja azja
Viewing all articles
Browse latest Browse all 3

Dark Lonely Love.

$
0
0
Wczoraj to napisałam. Podejrzewam ze to będzie mój następny oneshot. Co o tym myślicie, bo ja myślę ze to chyba nie w moim stylu .. A może..wybaczcie tylko za błędy pisałam to na telefonie jeszcze dotego nie skończyłam pisać. To i tak surowa wersja.


" Jestem samotnym kwiatem, ktory zostal skazany na cierpienie. Nienawidzona przez ludzi. To moja codzinnosc, az do tamtego czasu.

Podbiegles do mnie z zainteresowaniem. Udales ze wypadl mi dowod, chodz jednak stalam sie dla ciebie intrygujaco xiekawa. Oddajac zgube, zaprosiles na kawe. Po tym, mialam nikla nadzieje ze znikniesz. Jestem skazana na samotnosc. Chodziles za mna dajac mi propozycje. Chciales prowadzic program telewizyjny na wyzszym poziomie. To wlasnie ja stalam sie twoim zrodlem inspiracji. Zgodzilam sie. W duchu wiedzialam ze i tak zostane sama. Nie znales mojej przeszlosci. Przyszlosc nie jest mi pisana.

Moje normalne zycie zakonczylo sie po wypadku samochodowym. To najgorsze wspomnienia jakie mogly istniec w mojej glowie. Niestety zainteresowalo ciebie naprawde gdy odmowilam spotkania.

-Park Soo-mi... - podbiegles schodzac nierozwarznie ze sceny w studiu. Skonczyles nareszcie nagrywac nowy reportarz.

Ciemne i jaskrawe ubrania polaczone w jedno, to byl twoj styl. Zawsze zabawny, glosny lecz tez i skromny. Zaczynalam lubic wpatrywac sie w twoja osobe. Swiadomosc jednak nakazywala mi jedno - jestem skazana.

-Park Soo-mi !!! - powtorzyles, odwrocilam sie slyszac twoj glos.
- Slucham? - zapytalam w duchu czekajac by uslyszec twoj glos ponownie.
-Wszyscy idziemy na Bulgogi. Chodz, napijesz sie z nami.
-Nie chce - odpowiadam.

Moja odmowa ciebie jednak nie zrazila. Stales z zalozonymi rekoma. Twoj wzrok wpatrywal sie w moja tajemnicza postac. Przeszywal kazdy skrawek. W duszy jednak chcialam isc. Jednak klatwa nie pozwalala mi zdecydowac sie na to.  Dlaczego jestes taki nachalny. Usmiechasz sie tak latwo.

-Nie chcesz, czy bardzo chcesz ale nie masz odwagi? - twoj wyraz twarzy mowil stanowczo ze sila mnie zabierzesz.

Minely dwa lata od spodkania. Za kazdym razem odmawialam gdy szliscie wszyscy z zalogi sie napic. Moim argumentem bylo klamliwe spodkanie, badz rodzinna uroczystosc, gdy tak naprawde juz dawno nie mieszkalam z rodzina. Ona juz dawno nie zyla. Moja klatwa na tym polegala. Umieral lub uciekal kazdy kto czul czulsza sympatie do mnie. Bo nie potrafil ze mna zyc. Ta klatwa co za mna szla byla zlowieszcza zjawa. Jung Dong-woo, gdybys poznal moj sekret nigdybys mnie nie zaakceptowal. Nawet jako znajoma...

-Mam spodkanie. - zeklam, jednak ty dalej swoje.
-To przeluz. Chyba ze uznam ze nie umiesz pic. - ten podejrzany lobuzerski usmiech.
-A moze nie pije alkoholu?
-To mozesz siedziec z nami. - moje serce zaczelo bic.
-Bede czuc sie niezrecznie jak bede z wami siedziec. Nie chce! - mruknelam na koniec wypowiedzi podnoszac glos.

Odwrocilam sie oddalajac by tylko nie spogladac na ciebie. Jednak zatrzymales mnie i sila zabrales.
Czulam dotyk twojej dloni. Cieplo przeszywalo mnie przez ramie do serca. Chwila ktora trwala tak dlugo. Chcialabym by trwala wiecznosc.
Poszlam za toba. (...) "

Viewing all articles
Browse latest Browse all 3

Latest Images